top of page
Szukaj

Nie pytajcie, nie chcecie wiedzieć

Zaktualizowano: 28 sty 2022

Słabe to zdjęcie mi zrobili, z daleka. No bo fakt, nie lubię, żeby ktoś do mnie podchodził. Warczę. Mam swoje powody, nie pytajcie - nie chcecie wiedzieć. Ale w nowym domu szanują moje prośby o dystans i przez to stopniowo, z każdym dniem, boję się odrobinę mniej.


Pies po przejściach, nawet najbardziej dotkliwych, potrafi się pozbierać. Jednak jest to proces, na który potrzeba czasu - tym więcej, im bardziej dotkliwe były doświadczenia i im dłużej trwały. Duże lepiej rokują psy, których nieszczęścia czy przemoc dotknęły gdy były już dorosłe, niż pokrzywdzone szczenięta.


Pies, który doświadczał przemocy ze strony ludzi, często nie jest gotowy na bezpośrednią interakcję. Warto kreować pozytywne doświadczenia, ale lepiej nie próbować tego procesu za bardzo przyspieszać narzucając psu swoją obecność czy dotyk. Inicjatywa kontaktu zawsze powinna wychodzić od psa.


Trzeba być też niestety przygotowanym na czasowe regresy już po osiągnięciu postępów. Robienie dwócz czy trzech kroków w przód a potem jednego do tyłu to w przypadku takich psów norma.



15 wyświetleń

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page